dolegliwości po wypadku miały minąć same, ale nadal są...
dolegliwości po wypadku miały minąć same, ale nadal są...
|
02-14-2012, 11:22 AM
Post: #1
|
|||
|
|||
dolegliwości po wypadku miały minąć same, ale nadal są...
Witam,
piszę z prośbą do użytkowników forum o polecenie mi dobrego lekarza we Wrocławiu, już piszę w czym rzecz. W 2010 w sierpniu miałam w pracy wypadek, ktoś wjechał mi w bagażnik mojego auta. Wstępnie zdiagnozowano mi skręcenie kręgosłupa szyjnego. Mamy luty 2012 a ja wciąż mam poważne problemy ze zdrowiem, co do których mówiono mi, że miną. Np. wypadają mi przedmioty z rąk, tracę równowagę, mam ciężkie huśtawki nastrojów, poważne problemy z koncentracją, nagłe silne ataki bólu w szyjnym odcinku kręgosłupa, w ciągu tego półtorej roku pogorszył mi się wzrok, a dokładnie ostrość widzenia, mam problem z pamięcią zwłaszcza krótkotrwałą, miewam dziwne napady lękowe zwłaszcza w samochodzie... Po wypadku przez 44 dni nosiłam kołnierz ortopedyczny z zalecenia lekarza, ale potem jeszcze sama z siebie czasem z niego korzystałam, chodziłam w sumie na 30 magnetoterapii, 30 masaży, 10 terapii indywidualnych, 20 krioterapii, 20x tens, 10x laser i 10x MGT. Obligatoryjnie dwa miesiące po wypadku zaczęłam do tego dwa razy w tygodniu prywatnie chodzić na zajęcia rehabilitacyjne na basenie. Brałam przez 14 miesięcy Mydocalm forte 2 razy dziennie po 1 tabletce, przez 12 miesięcy Milgamma 100mg jedną tabletkę na noc, Diclovatio przez 6 miesięcy po 1 tabletce dziennie, Pramdan przez 4 miesiące 2 razy po jednej tabletce, oraz przez krótsze okresy typu jedno lub dwa opakowania IPP, Diclac i inne. Na wciąż biorę leki przeciwbólowe, Ketonal, Paracetamol, czy różne na ibuprofenie. Od wypadku 17.08. do 14.11. miałam ciągłe L-4. Potem od 15.11. do 31.12. wykorzystałam cały zaległy z lat ubiegłych urlop. Za 2010 wzięłam urlop w styczniu 2011, a w lutym wróciłam do pracy. Znaczy do jednej pracy, bo w drugiej mnie zwolnili, ponieważ nie byłam w stanie pracować na tyle "wydajnie" co przed wypadkiem. Będąc zatem od lutego w pracy dalej chodziłam na rehabilitację, ale mimo leków i ćwiczeń od 18.04.2011 do 15.08. znowu byłam na L-4, dolegliwości bardzo się nasiliły. Zakończyłam L-4 nie z uwagi na wyzdrowienie, ale ze względu na to, że lekarz orzecznik ZUS uznał mnie za zdrową ponieważ - tu zacytuję "poruszam rękami i nogami, więc mogę pracować". W sierpniu i wrześniu wykorzystałam urlop tegoroczny, potem do dziś jestem na bezpłatnym urlopie, bo nie jestem w stanie sprostać swoim obowiązkom służbowym i niestety musiałam zmienić lekarza który od początku mnie prowadził (prywatnie) na lekarza "pierwszego kontaktu", wiadomo, jak nie mam za co kupić jedzenia to i na lekarza nie mam... Sytuacja jest trudna, w sumie mam 12 letni staż pracy, do tego chyba powinnam jeszcze doliczyć 5 lat technikum, bo studia robiłam już pracując, ale nie wiem czy szkołę się liczy czy nie... W każdym razie w tym roku kończę 30 lat, a czuję się gorzej niż moja 72 letnia babcia. Czasem tak boli, że mojego 6 letniego synka płacząc do szkoły zawożę pomimo leków przeciwbólowych. Nie chcę się nad sobą użalać, nie chcę zasiłków, rent czy innych świadczeń, chcę tylko wrócić do zdrowia, a lekarze "pierwszego kontaktu" z którymi się zetknęłam doprowadzają tylko do tego, że z dnia na dzień ze mną gorzej. Na tak zwanych specjalistów czeka się wiadomo 2-6 miesięcy, a pierwsza wizyta "zapoznawcza" żadnych konkretów nie przynosi. Błagam pomóżcie znaleźć mi dobrego lekarza na NFZ który mi pomoże, z zaradnej ambitnej osoby na stanowisku dyrektorskim zrobiła się ze mnie osoba nie radząca sobie chwilami z pozornie prostymi czynnościami życia codziennego. Proszę nie piszcie mi tylko abym szukała wsparcia w rodzinie, jestem samotną matką, mąż porzucił nas gdy synek miał 8 miesięcy. Nie czuł się przy mnie mężczyzną, ponieważ zarabiałam już wtedy 4 razy tyle co on. Moja rodzina natomiast nie mieszka we Wrocławiu ani okolicach. Wszystkim z góry bardzo dziękuję za dobre chęci i wsparcie. |
|||
Polecamy
|
|
02-29-2012, 09:01 PM
Post: #2
|
|||
|
|||
RE: dolegliwości po wypadku miały minąć same, ale nadal są...
Droga Pani! Bardzo współczuję Pani tej sytuacji, ja 7 lat temu miałam wyznaczane 3x operacje na kręgosłup bałam się narkozy i nie poddałam się operacji. byłam osobą leżącą i bardzo cierpiałam. korzystałam z rehabilitacji przeróznych i leki brałam takie same jak Pani. Ale! ketonal niszczy nerki bezpowrotnie. Dostałam lek którego nazwy nie pamiętam lecz pamietam jak po zażyciu tylko 1 tabletki kręcił mi się dom a ja trzymałam się za głowe i czekałam długo za nim przestał się kręcić. To był koszmar!!! Więc poprosiłam ortopedę o zestaw ćwiczeń na moje schorzenie i wytrwale ćwiczyłam sama. Teściowa mojej córki jest lekarzem i powiedziała do niej że ja juą taką roślinką pozostanę, ale ja nadal ćwiczyłam. Mam zaprzyjażnionych lekarzy którzy zmienili mój sposób myślenia bo ja bardzo wierzyłam że medycyna wyciągnie mnie z tego. GUZIK PRAWDA!. To moi przyjaciele NUTRYCJOLODZY pomogli doprowadzić mój organizm do równowagi biologicznej BIOLOGICZNIE AKTYWNYMI DODATKAMI DO ŻYWNOŚCI I DZIĘKI TEMU JA ŻYJĘ BEZ BÓLU i ja chodze na szpilkach nosze drzewo do kominka i nosze małe dzieci. Jedyne co robie dla mojego kregosłupa to rano ćwiczę 10 min. Ja mam dużo energii i pomagam innym w odzyskiwaniu zdrowia jeśli chcą je mieć. Proszę się nie martwić Pani jest młoda osobą, przed Panią jest przyszłośc i trzeba wyzdrowięć i się rozwijać. Proszę o kontakt. Halina. halinavis@wp.pl
|
|||
11-08-2013, 12:18 AM
Post: #3
|
|||
|
|||
RE: dolegliwości po wypadku miały minąć same, ale nadal są...
Bezmyślna jazda kierowców jest często przyczyną wypadków drogowych w wyniku czego poszkodowani doznają wielu urazów które wymagają drogiej rehabilitacji po której i tak nie ma się pewności na odzyskanie pełnej sprawności fizycznej. Ale trzeba pamiętać też o tym że to nie zawsze sprawcami są kierowcy ale też nieuważni piesi i rowerzyści. Więcej w temacie wypadków samochodowych na: http://polibkama.com/wypadki-samochodowe.html
|
|||
11-20-2013, 04:44 PM
Post: #4
|
|||
|
|||
RE: dolegliwości po wypadku miały minąć same, ale nadal są...
No tak, jednak przeważnie winę ponosi jednak kierowca samochodu, przynajmniej w większości przypadków. Znam przypadek jednego starszego Pana, który szedł wzdłuż własnego ogrodzenia po trawniku, a pijany kierowca nie zapanował nad samochodem i wjechał w niego. Starszy człowiek wpadł do środka samochodu przez przednią szybą, a co zrobił kierowca i pasażerowie? Uciekli! Nawet pogotowia nie wezwali. Gdyby nie sąsiedzi, którzy to widzieli nie wiadomo jak by się to skońvczyło. Poza tym sparawa o odszkodowanie od sprawców ciągnie się już latami, tak jakby ktoś czekał, że tenPan nie dożyje jej końca ... A dolegliwości po wypadku? Wciąż są odczuwalne i bardzo utrudniają temu człowiekowi życie.
Leczenie uzależnień – proces terapia mająca na celu reedukację i resocjalizację jednostki uzależnionej. Uzależnienia Warszawa -pomoc. |
|||
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Podobne wątki | |||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post | |
Dolegliwości po złamaniu stopy | katharsis67 | 0 | 2,180 |
02-10-2017 02:17 AM Ostatni post: katharsis67 |
dolegliwości po wypadku miały minąć same, ale nadal są...
Polecamy: